Wyobraźcie sobie prawdziwe polskie lato z temperaturą, która nie różni się od temperatury ciała, ze śpiewem ptaków słyszanym gdzieś w oddali, z soczystą i miękką trawą, z najsmaczniejszą oranżadą, która chłodzi, z kwiatami, których woń roznosi się po okolicy. Takie lato pamiętamy z dzieciństwa i takie lato zagościło wtedy, kiedy ta urocza dwójka ze zdjęć postanowiła powiedzieć sobie TAK! Było magicznie! Zjechała się cała rodzina, przyjaciele. Za to uwielbiamy śluby w plenerze. Ten luz, za ten niepowtarzalny. Nie ma pośpiechu, nikt za niczym nie goni, nigdzie nie trzeba jechać, wszystko odbywa się na miejscu, panuje totalny chillout. Każdy robi to co chce we własnym tempie, a przy pomocy weddingplanerów zupełnie zapomnicie czym jest organizacja, oni skoordynują za Was wszystko, zostawią dla Was creme de la creme, czyli to co w dniu jest najważniejsze: miłość i dobra zabawa!