Droga Ago, drogi Maćku,
Przepraszam, że dopiero dziś, ale wczoraj nie mieliśmy już siły. Obejrzeliśmy zdjęcia. Są piękne, dziękujemy. Warto było na nie czekać tak długo. Nie płakaliśmy, bo do płaczków nie należymy… :), za to w niektórych przypadkach dostawaliśmy ataku śmiechu, że aż bolały nas brzuchy. I tak wyraziliśmy nasze wzruszenie. Dziękujemy, że z Waszą pomocą mogliśmy – w ten ponury styczniowy wieczór, w samym środku sesji (jeśli nie zdam jutrzejszego egzaminu, to przez Was), w tym ponurym i dusznym Krakowie – wrócić wspomnieniami do tamtego dnia – i nocy :) I co najbardziej poruszające, spojrzeć na nie z innej, nie naszej perspektywy! Tobie, Maćku, dziękujemy za perfekcyjne i dopracowane kadry, Tobie – Aga – za każdą fotografię w 101% przepełnioną emocjami. Tak, da się poznać, kto jest autorem którego zdjęcia ;)!
Przy okazji dziękujemy też, że byliście z nami wtedy. Dziękujemy za Wasze pozytywne emocje i rozładowywanie atmosfery. Za Wasze uśmiechy i energię! Za to, że byliście tacy invisible (haha) – dzięki temu prawie nie mamy pozowanych zdjęć naszych gości (takich nie lubimy! ;p).
(…)
Dziękujemy, tulimy, przesyłamy buziaki i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy!