Oops! It appears that you have disabled your Javascript. In order for you to see this page as it is meant to appear, we ask that you please re-enable your Javascript!

…ktoś już Wam mówił ze jesteście czarodziejami?

Kochani!
Wybaczcie, ze musieliście tyle czekać na nasza odpowiedz, ale jeszcze nie znalazłam sposobu żeby wydłużyć dobę, a przydałoby się ;)
Od czego zacząć?
1. Zachwyt <3
Pamiętacie to uczucie, kiedy pierwszy raz się spotkaliście, spojrzeliście na siebie i dopadła was myśl – ej, to jest to! A następne spotkania to już tylko motyle w brzuchu i nieustający banan na twarzy? Oglądając pierwszy raz zdjęcia od Was ominęliśmy pierwsze „to chyba to”, od razu byliśmy zakochani! <3 zakochanie w każdym ujęciu, w każdej emocji uchwyconej „na kliszy”… momenty tak wyjątkowe, tak uchwycone, ze prawie nie rozmawialiśmy oglądając zdjęcia. Cisza, świece, przygaszone światło i nasz dzień… na 50 calach ;)
2. Wspomnień czar <3
Przyznajemy się bez bicia, wspomnienia z tego dnia są dość rozmyte, momentami bardzo ;) i tu znowu zachwyt! Dzięki waszym zdjęciom przypomnieliśmy sobie wiele momentów, które miały miejsce podczas wesela – o! tańczyliśmy YMCA, o! graliśmy na weselu w jaka to melodia?! :D o! wygrali faceci… :D – itd. itd. :)
3. To My?!
Mini sesja… ktoś już Wam mówił ze jesteście czarodziejami? ;) Maciek nie ma błyskawicy na czole? ;) te zdjęcia to istna bajka! <3 Czar miejsca, czar pory roku, szczypta uśmiechu i wy! Mieszanka na przepiękne zaklęcie – miłość na zdjęciach :)
4. To Oni?!
Prócz nas, zadbaliście o naszych świadków, znajomych i co najważniejsze – o naszych rodziców <3 wyglądają na najszczęśliwszych na świecie! Za te chwile dziękujemy najbardziej! Trochę się na ten dzień naczekali :P ;)
5. Dziękujemy!
Nie słyszycie tego zapewne pierwszy raz – DZIĘKUJEMY!!!! <3 za wszystko! Za to jakimi jesteście fantastycznymi i pozytywnymi ludźmi, za to jak pomogliście nam spędzić ten dzień, za to ze w każdej chwili mogliśmy na was liczyć (przypominam feralnego węża i to jak przyciskam sobie sukienkę i było o włos od gleby :D ale Maciej był blisko! ;)), a przede wszystkim za to ze wydobyliście z tego dnia dokładnie to co jest najważniejsze – szczęście, uśmiech, taniec i… miłość!!! <3
Powtórzę dewizę z naszych zaproszeń – love is the greatest adventure – dziękuje, ze ten oficjalny start przeżyliśmy z Wami :)
Lots of love <3
Ela i Michał