Do stworzenia tego mini wpisu dla Was, zainspirował nas niesamowicie post na Facebooku stworzony przez Anię i Kasię, Weddingplannerki z Ann&Kate Wedding Planners Po przeczytaniu go, przyszła nam do głowy pewna refleksja, którą chcemy przedstawić Wam w ramach INSPIRACJI tu na blogu. Być może będzie to dla Was ISKRA/INSPIRACJA do dalszych działań ślubnych i weselnych w tym roku? :) Kto wie? :)
Wrzucamy tu screen z wpisu dziewczyn na facebooku, który nas tak mocno poruszył. Niech będzie ściągą, tak abyśmy mogli wygodnie do niego wracać, ale zachęcamy Was do przeczytania go w oryginale KLIK KLIK, kliknięcia Lubię to!, zostawienia komentarza lub udostępnienia pomysłu u siebie na profilu tak, aby zaangażowanie dziewczyn docenić i wesprzeć, bo idea jest świetna!
Nie wiem jak u Was, ale kiedy zaczęliśmy pracę na ślubach te ponad 7 lat temu, nasi rodzicie z sentymentem wracali do czasów swojej młodości i roztaczali przed nami wspomnienia o swoich kameralnych “weselach”, które nie odbywały się w ogromnych salach, nie były liczne, a zdecydowanie bardziej kameralne, w najbliższym gronie rodziny i przyjaciół. Wiele młodych par z tamtych czasów spotykało się po ślubie w domach, ogrodach, sadach, altankach, prywatnych posesjach i świętowało swój dzień w niesamowity i uroczy sposób! Pamiętam, że słuchając tych wspomnień, myśleliśmy sobie: “Ok, tak było kiedyś, teraz jest inaczej, teraz nie ma miejsca raczej na takie kameralne przyjęcia”.
Czy na pewno? :) No właśnie, czy rzeczywiście jest tak, że obecna sytuacja, nie może zainspirować nas do powrotu do tamtych czasów? Czy tamte wesela były gorsze od dotychczasowych? Czy miały mniej miłości, mniej magii?
Absolutnie nie! I tak jak zmieniają się trendy w modzie, czasem szybciej niż jesteśmy w stanie to zarejestrować, tak też wizje i pomysły na realizacje weselne mogą podlegać ewolucji, tudzież REWOLUCJI w zależności od sezonu, koniunktury lub jak mamy obecnie – sytuacji epidemiologicznej na świecie. Wpis Ani i Kasi z AnnKate Weddings uświadomił nam, jak MAGICZNE mogą być KAMERALNE WESELA! Jak zmiana myślenia o przyjęciu z wielkogabarytowego na mniejsze, kameralne może niesamowicie wpłynąć na charakter takiego spotkania. Jak niewiele trzeba poprzestawiać w głowie, aby sprawić, aby Dzień Ślubu odbył się i był po prostu piękny! Co Was w końcu w tym ogranicza? Tylko Wasza elastyczność i wyobraźnia oraz nastawienie do tematu. Przy odrobinie chęci, a już na pewno super pomocy weddingplannerek, ZNÓW JEST SZANSA, aby Wasze marzenie mogło się odbyć, bez PRZENOSZENIA TERMINU na kolejny rok!
Chcemy zasiać w Waszych sercach iskrę inspiracji, w myśl za Ania i Kasią, które wczoraj opublikowały ten piękny post. Przemyślcie, czy kameralny obiad w ogrodzie rodzinnym, sadzie, nie będzie super pomysłem? :) Wiadomo, każdy ma inne wyczucie estetyki, inną wytrzymałość na kompromisy. Nie oceniamy tego i na siłę nie chcemy zachęcać Was do zmiany sposobu myślenia. Sami musicie sobie w sercu odpowiedzieć , na ile elastyczni jesteście w stanie być w obecnej chwili i ile czasu jesteście w stanie jeszcze czekać :)
Na pokrzepienie napiszemy Wam, że jedna z naszych par, właśnie planuje takie malutkie przyjęcie u siebie w grodzie w bezpiecznych dla Wszystkich warunkach! :) Da się? Pewnie, że się da :)
autor: Maciek
Leave a reply