Cześć Czołem Nasi Najdrożsi Fotografowie!
Przede wszystkim chciałabym Wam serdecznie podziękować za to, że robiliście wszystko, abyśmy czuli się naturalnie, bez skrępowania, w miłej i przyjaznej atmosferze. To było dla nas bardzo ważne, abyśmy nie czuli się przytłoczeni, w “blasku fleszy”, nie musieli zbytnio pozować i “stawać się” kimś innym, niż jesteśmy w rzeczywistości. Nie było nic z tych rzeczy! Udało się Wam znakomicie zniwelować stres towarzyszący przy tym wydarzeniu, stworzyć luźną i koleżeńską atmosferę. Nawet nasi bliscy byli przekonani, że już się znaliśmy wcześniej ;) I powiem Wam, że tak właśnie się czułam – jakbyśmy się znali od dawna. Myślę, że w takim dniu jak ślub taka umiejętność skrócenia dystansu i nawiązania od razu ciepłych relacji jest bardzo ważną cechą dla zawodu fotografa, a Wy ją zdecydowanie macie, z czego się bardzo cieszę! Tworzycie bardzo zgrany duet i to widać, słychać i czuć (można sobie zanucić ;)).
(…) Zdjęcia są cudne! Wyrażają przede wszystkim emocje, które tymi zdjęciami wracają w ciało i powodują dreszczyk, ale już bez tego całego stresu i nerwów – tylko czysta radość! Uśmiech nie schodzi z twarzy :) To tego widać w nich momenty, które nam w całym tym zamieszaniu umknęły, sytuacje, które się wydarzyły poza zasięgiem naszego wzroku, a które również były tego dnia ważne. Wzruszenie, znudzenie lub zniecierpliwienie (mały Tomek ;p), zaciekawienie i oczywiście radość oraz miłość – tego chyba najwięcej! Cieszą też zdjęcia jakby “poza ślubne”, tło tego wydarzenia, czyli okolica naszego mieszkania z załapaną w tle naszą sąsiadką Kasią, WSM z Kotłownią i Suzina, droga na Starówkę z mostem, którym prawie codziennie jeżdżę do pracy i sama Starówka otulona grudniowym słońcem. To wszystko tworzy piękną całość. Oczywiście z próżności ukryłabym zdjęcia na których “źle wyszłam”, bo tu za grubo, tu nie taka szyja czy broda, ale później Karolek mówi, że przecież wyglądam pięknie i taką mnie kocha :) Wszystko jest na swoim miejscu…
Na koniec tylko podkreślę, że zdjęcie, które zrobiliście w Urzędzie, zaraz przed ślubem, kiedy wszyscy z rodziny są w “szale” ustawiania się, aby zapozować do zdjęcia, a tylko ja i brat Karola jesteśmy gotowi – mistrzostwo! Samo życie ;) Albo jak patrzę w lusterko przy oknie (czarno-białe) – magicznie! I oczywiście takich perełek jest mnóstwo, za co z całego serca ogromnie Wam dziękujemy!!! Ja oczywiście najbardziej, bo Karolek to luzak, on i bez zdjęć się w życiu obędzie :D Tak więc działajcie tak dalej, pracujcie wytrwale, dawajcie ludziom radość, bo wychodzi Wam to wspaniale! <3 Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!! :* :* :*
Ciepło Was ściskam i przesyłam milion buziaków ;)
O & K